Ziemia na własność i second home silnym trendem w zaspokajaniu potrzeb bezpieczeństwa i samorealizacji Polaków

Możesz rozwiązać wszystkie problemy tego świata… w ogrodzie.

Geoff Lawton – prekursor permakultury

W mojej codziennej pracy rozmawiam z wieloma osobami, aktywnymi zawodowo i dobrze usytuowanymi, które pracują w atrakcyjnych, ale bardzo wymagających branżach i sektorach. Zauważam, że większość z nich zaspokoiła już wiele swoich potrzeb bezpośrednio związanych z finansami, takich jak wystarczające zarobki, własny dom lub mieszkanie oraz inwestycja w postaci nieruchomości na wynajem. A także jeden lub nawet dwa samochody wysokiej klasy, prywatne przedszkola i szkoły dla dzieci oraz suma zgromadzonych oszczędności, dająca poczucie bezpieczeństwa. Zaspokajają także swoje potrzeby psychologiczne i mentalne – poprzez grono sprawdzonych przyjaciół i znajomych, szacunek i pozycję zawodową oraz satysfakcję z pracy i życia osobistego.

Odnosząc się do piramidy Maslowa (hierarchia potrzeb człowieka) można uznać, że opisane powyżej osoby – mimo młodego wieku – zaspokajają na bieżąco swoje potrzeby fizjologiczne, potrzeby bezpieczeństwa oraz społeczne, a także potrzebę akceptacji i uznania. Na tym etapie życia chcą skoncentrować się na samorealizacji i szukają na to właściwych sposobów.

 

Samorealizacja to dążenie do rozwoju swoich możliwości i talentów oraz poszukiwanie okazji do ich wykorzystania.

Możemy spełniać potrzebę samorealizacji poprzez zdobywanie wiedzy i nowych umiejętności – doskonaląc się w wybranej dziedzinie w pracy lub prywatnie. Także zwiększanie kontroli nad swoim życiem – na przykład osiągając wolność finansową czy decydując o tym gdzie i w jaki sposób spędzamy każdą, bezcenną chwilę – wpływa na realizowanie własnego potencjału i rozwijania możliwości.

Samorealizacja i trendy na rynku nieruchomości

 

Te sposoby zaspokajania potrzeb samorealizacji, szczególnie w przypadku osób zamożnych, już od dawna były kluczowym prognostykiem trendów w sektorze nieruchomości mieszkalnych i rekreacyjnych. Ponad 20 lat temu mieszkańcy krajów rozwiniętych Europy Zachodniej i USA wywoływali modę na tzw. second home, rozumiany jako drugie miejsce do życia i spędzania wolnego czasu z rodziną. Wiązało się to również z hossą na rynku rekreacyjnym – ci sami ludzie szybko zostali właścicielami łodzi, skuterów wodnych, motocykli, kamperów i sprzętu do sportów ekstremalnych, co stało się ich nowym hobby i sposobem na relaks, a przede wszystkim  kolejnym, tym razem niezwiązanym z pracą, wyzwaniem.

Biorąc pod uwagę, że wspomniane kraje wyprzedzają nas w rozwoju gospodarczym i wysokości zarobków o co najmniej jedno pokolenie, można postawić hipotezę, że Polacy w podobny sposób będą chcieli realizować się w nadchodzących latach. Już dziś zauważyć można znaczący wzrost popytu na nieruchomości gruntowe i mieszkalne, szczególnie w miejscowościach przystosowanych do aktywnego spędzania wolnego czasu. Ze względu na wzrost naszej zamożności i ambicji ten trend będzie się z czasem tylko umacniał.

Sytuacja second home na rynku USA i UK

John Burns Real Estate Consulting – jedna z firm doradczych na rynku second home – donosi, że od początku pandemii COVID-19 na popularności zyskały drugie domy w miejscowościach typu drive-to. Zdecydowana większość stanów, ocenianych dotychczas jako oazy spokoju bliskie natury, notuje roczny wzrost sprzedaży domów w wysokości 200% względem poprzedniego roku. Wielu nabywców drugiego domu – w szczególności tych z dziećmi w wieku szkolnym – szuka nieruchomości, które znajdują się mniej niż cztery godziny od ich głównego miejsca zamieszkania. „Pragną ucieczki, by zainwestować w rodzinę, a także miejsca schronienia na przyszłość” – zauważa John Burns Real Estate Consulting.

Wg szacunków National Association of Home Builders całkowita liczba drugich domów w USA wyniosła 7,5 miliona, co stanowi 5,5% całkowitego zasobu mieszkaniowego w 2018 roku. Najnowsze dostępne dane nie uwzględniają jeszcze wspomnianego już wzrostu sprzedaży w wysokości 200% rok do roku, nienotowanego nigdy wcześniej w historii rynku nieruchomości USA.

 

Według statystyk National Association of Realtors, w latach 2010–2018 w USA:

  • 33% kupujących second home kupiło domy w miejscowościach atrakcyjnych turystycznie i rekreacyjnie,
  • 21% kupujących wybrało nieruchomość położoną nad jeziorem,
  • 49% kupujących domy wakacyjne planowało wykorzystać swoją nieruchomość wyłącznie na wakacje lub rodzinny wypoczynek,
  • 45% kupujących nabyło dom wakacyjny z zamiarem wynajmowania go osobom trzecim,
  • 18% kupujących planuje przekształcić swój dom wakacyjny w główne miejsce zamieszkania po zakończeniu kariery zawodowej,
  • 12% kupujących przekonała niska cena nieruchomości (w stosunku do cen nieruchomości w dużych miastach),
  • 39% klientów zapłaciło za nieruchomość gotówką,
  • 71% osób, które kupiły dom wakacyjny uznało, że „teraz jest doskonały czas na zakup”.

Z kolei w raporcie „Global Buyer Survey 2020” firma Knight Frank przedstawia następujące wnioski:

  • 26% respondentów uznało pandemię za główną motywacje do zakupu domu wakacyjnego,
  • 32% respondentów chce traktować dom z ogrodem jako główne miejsce zamieszkania,
  • 29% respondentów chce traktować dom jako dodatkowe miejsce zamieszkania.

Przy wyborze swoich nieruchomości nabywcy second home będą brali pod uwagę następujące czynniki:

Historyczne rekordy sprzedaży działek i domów wakacyjnych również w Polsce

Za nami co najmniej 20 lat hossy na rynku nieruchomości mieszkaniowych, które Polacy kupowali pod wynajem, realizując swoje potrzeby rentierstwa i wolności finansowej. Równolegle zaobserwowaliśmy co najmniej 10 lat wzrostów na rynku nieruchomości condo-hotelowych, nabywanych jako inwestycja z opcją wakacyjną, które były początkiem realizowania się w sporcie i rekreacji oraz wypoczynku na własnym M.

Dzisiaj wiele osób zadaje sobie pytania:

  • Czy nadal nabywać nieruchomości mieszkalne i condo-hotelowe?
  • Czy jednak zmienić preferencje zakupowe, w związku z niechęcią przebywania w dużych skupiskach ludności?

Według danych z portalu nieruchomości-online.pl oraz Rzeczpospolitej w samym październiku 2020 zainteresowanie Polaków nieruchomościami gruntowymi wzrosło o 66,5 %, licząc rok do roku. Joanna Lebiedź, właścicielka agencji Lebiedź Nieruchomości i ekspertka Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości komentuje, że tak wielkiego zainteresowania domami i gruntami nie było co najmniej od 2007 r. Już od marca obserwowano napływ potencjalnych kupców, którzy w pierwszej kolejności pytali o grunty rekreacyjne. Do lipca wyprzedane zostały praktycznie wszystkie zasoby działek rekreacyjnych z gotowymi domkami letniskowymi, na których kupujący od razu spędzili wakacje. W kolejnej fali ruszył segment działek budowlanych, niezabudowanych działek rekreacyjnych oraz działek leśnych i rolnych.

Dziś widzimy także zwrot w kierunku domów za miastem. Wciąż najbardziej poszukiwanym towarem są domy niedrogie (600 – 800 tys. zł), choć sprzedają się też droższe budynki, które czekały na nabywców po kilka lat – mówi Joanna Lebiedź. – Widać ewidentnie, że zarówno chęć izolacji, jak i możliwość przebywania z dziećmi „na własnym”, brak konieczności dojeżdżania do pracy i zdalna nauka, zmieniły diametralnie potrzeby klientów.

One milion dolar view – śpiesz się, bo ilość dostępnej oferty jest ograniczona!

Analitycy Morizon, wiodącego pośrednika nieruchomości wskazują, że najczęściej na zakup second home decydują się małżeństwa bez dzieci. Następne „w kolejce” są całe rodziny. Wybór drugiego domu blisko natury to głównie domena mieszkańców dużych miast. Poszukują oni wyjątkowej lokalizacji, zupełnie odmiennej od tej, w której mieszkają obecnie. Wśród nabywców domów wakacyjnych dominują przedsiębiorcy i managerowie. To właśnie oni potrzebują komfortowego miejsca do odpoczynku od pracy, a przy tym posiadają odpowiednie środki na sfinansowanie tego typu inwestycji – twierdzi Piotr Tarkowski z Morizon. Ważnym czynnikiem przy zakupie jest tzw. one milion dolar view – określeniem tym branża nieruchomości nazywa taki widok za oknem, który porywa serca i wzbudza największe emocje.

Podejście YOLO wzmacnia emocjonalne decyzje zakupowe

Sentencja Carpie diem Horacego ewoluowała z czasem do YOLO
(You Only Live Once, w wolnym tłumaczeniu: żyje się tylko raz).

Choć hasło YOLO popularne jest głównie wśród młodzieży, samo podejście – skupienie na teraźniejszości, życie chwilą i wykorzystywanie nadarzających się okazji, by osiągnąć szczęście – może dotyczyć każdego z nas. Szczególnie w czasach pandemii koronawirusa, kiedy wszyscy odczuwają niepewność i niespotykany dotąd strach o przyszłość.

Rodziny, które do tej pory wstrzymywały się od podjęcia decyzji o zakupie domu lub działki rekreacyjnej zdecydowały, że właśnie teraz przyszedł idealny czas, by to zrobić. Nie wiadomo, co będzie później, więc – zgodnie z filozofią YOLO – nie należy zwlekać z takim zakupem, jeśli ma on przynieść rodzinie szczęście. Często wykorzystują w tym celu gromadzone latami oszczędności i tanie kredyty hipoteczne. Wiedzą, że warto podjąć decyzję póki ceny i lokalizacje wymarzonych nieruchomości pozostają atrakcyjne, bo z każdym kolejnym rokiem może być tylko drożej, a te najpiękniejsze miejsca mogą być już niedostępne.

Dzisiejsi kupujący wykazują większe zainteresowanie własnym użytkowaniem niż potencjałem wynajmu. Przed pandemią rozważano raczej weekendowe wypady do domów wakacyjnych, ale teraz właściciele chcą cieszyć się nimi przez dłuższy czas. Jeśli rodzice mogą pracować zdalnie, a dzieci uczyć się online, potrzeby związane z taką nieruchomością również się zmieniają. Planując dłuższe pobyty nabywcy drugich domów kładą większy nacisk na zapewnienie sobie dostępu do szybkiego Internetu oraz organizacji biura domowego i przestrzeni do nauki – twierdzą analitycy John Burns Real Estate Consulting.

W taki właśnie sposób potrzeba samorealizacji, do której dojrzewa coraz większa część naszego społeczeństwa oraz filozofia YOLO, bardzo wzmocniona pandemią COVID-19, napędzają gwałtowny wzrost sprzedaży dodatkowych nieruchomości – drugich domów, położonych blisko natury, dających wolność, spokój i bezpieczeństwo tu i teraz.

Ziemia jest dobrem ograniczonym

Przeczytaj

 

tel. 786 843 743
office@ostoyacapital.eco

 

 

ul. Walońska 7/66, 50-413 Wrocław
www.ostoyacapital.eco