Nowe Trendy w turystyce

Trendy podróżowania przed pandemią i ich wpływ na rynek nieruchomości.

Podróże są modne, zalecane przez lekarzy i w dodatku świadczą o statusie społecznym. W ostatnich 20 latach wykształceni, dobrze zarabiający reprezentanci pokolenia Xpokolenia Y eksplorowali głównie zagraniczne kierunki turystyczne. Zaczynali od wycieczek do niedrogiej Bułgarii, później testowali popularny model wakacji all inclusive nad Morzem Śródziemnym i Czerwonym, aż w końcu na dziko lub z plecakiem zdobywali Azję i obie Ameryki.

Według raportu Polskiej Izby Turystyki (PIT) ulubionymi 10 kierunkami zagranicznego wypoczynku większości Polaków były w ostatnich latach niezmiennie: Grecja, Turcja, Bułgaria, Hiszpania, Egipt, Tunezja, Albania, Włochy, Chorwacja oraz Cypr. W 2019 roku na urlop za granicą wybrało się ponad 8,2 mln Polaków, co było rekordem w historii zarówno ilościowym jak i wartościowym – pod względem oszczędności wydanych na turystykę zagraniczną.

 

Powyższe nie znaczy jednak, że w ogóle nie korzystamy z lokalnych wyjazdów. Departament Turystyki Głównego Urzędu Statystycznego opracował raport z którego wynika, że w 2019 roku z polskiej bazy noclegowej skorzystało ponad 28,2 mln turystów krajowych oraz 7,5 mln turystów zagranicznych.

Nie bez kozery eksperci Emmerson Evaluation wskazują, że od 2010 do 2019 roku mieliśmy permanentną hossę na rynku hoteli, condohoteli, aparthoteli oraz prywatnych nieruchomości mieszkalnych, wynajmowanych krótkoterminowo. Te ostatnie zyskiwały na wartości wraz z pojawieniem się w minionej dekadzie aplikacji booking.com oraz airbnb.com i stale rosnącym zainteresowaniu podróżami, zarówno lokalnych jak i zagranicznych turystów.

Rośnie częstotliwość wyjazdów Polaków

Warto przyjrzeć się częstotliwości i długości wyjazdów wakacyjnych, bowiem one również mają wpływ na rodzaje nieruchomości wykorzystywanych w celach rekreacyjnych. Ostatnie badania Polskiej Izby Turystyki wskazują, że Polacy wolą jeździć częściej, ale na krócej. Urlopy dwutygodniowe w szczycie sezonu planuje już mniej niż 20% rodzin, 80% rezerwacji to wyjazdy do 7 dni.

Dłuższe wakacje (dwutygodniowe) wybierają najczęściej rodziny z dziećmi – w lipcu i sierpniu, czyli poza czasem działania szkół czy przedszkoli. Najlepiej usytuowani deklarują chęć wyjazdów nawet 4 razy w roku, wykorzystując do tego święta kalendarzowe i tzw. „długie weekendy”. Wielkanoc, majówka, Boże Ciało, wakacje, Święta Bożego Narodzenia, Sylwester i ferie zimowe to okazje najchętniej wybierane do częstego, choć krótszego urlopowania. 

W post-COVIDowej rzeczywistości i rosnącej możliwości pracy zdalnej może być utrzymany zarówno trend wzrostu częstotliwości wyjazdów krótkoterminowych, jak i długoterminowych. Niewątpliwie można postawić hipotezę, że sumaryczna ilość dni w roku spędzona w miejscach rekreacyjnych ma w najbliższej dekadzie idealne warunki do wzrostu dzięki mobilności pracy zdalnej. Z powodu pandemii ograniczono również przemieszczanie się poza granice kraju, co nie zmieniło jednak dotychczasowej potrzeby odpoczynku i podróżowania.

Gdzie Polacy wypoczywali w 2020 roku?

Zdaniem GUS, w okresie lipiec–sierpień 2020 r., w turystycznych obiektach noclegowych w Polsce przebywało 5,9 mln turystów – o 29,3% mniej niż przed rokiem. Poniższa tabela wskazuje, że jedynie województwo warmińsko-mazurskie przyjęło więcej turystów niż w poprzednim roku. 

Dlaczego Polacy w tym roku wybrali Warmię i Mazury?

Polski Instytut Ekonomiczny opracował raport pt. „Branża Turystyczna w Polsce – obraz sprzed pandemii”, w którym wskazuje, że największy niezrealizowany potencjał turystyczny w Polsce przed 2020 rokiem występował w województwach świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim oraz podkarpackim. Te 3 regiony, mimo znaczących walorów krajobrazowych i turystycznych, przyciągały w minionych latach względnie niewielką liczbę turystów. W samym 2018 roku łącznie odpowiadały za jedynie 10% wykupionych noclegów.  

W tym roku sytuacja diametralnie się zmieniła – głównie z powodu ograniczeń i strachu przed COVID-19. Większość osób decydujących się na wyjazd wakacyjny zmieniło swoje dotychczasowe zwyczaje. Ze względu na powszechne w Europie ograniczenia w podróżowaniu, konieczność wykonywania badań czy potencjalną kwarantannę po przekroczeniu polskiej granicy, priorytetem dla Polaków było pozostanie na terenie kraju. Na znaczeniu ogromnie zyskały te miejsca w Polsce, w których innych turystów będzie jak najmniej – w założeniu ma to zmniejszyć zagrożenie zakażeniem koronawirusem podczas wyjazdu. I takim miejscem była właśnie Kraina Wielkich Jezior Mazurskich – silnie zalesiony region Natura 2000, o powierzchni 1 732 km², z których 486 km² zajmują jeziora, niektóre o najwyższej klasie czystości. Gęstość zaludnienia na tym terenie to 58,9 osób na km², przy średniej dla całej Polski na poziomie 123 osób na km² (według danych z 2018 roku).

Agroturystyka i caravaning coraz bardziej popularne

W ślad za lokalizacją zmienił się także wybór rodzaju noclegu – turyści docenili obiekty, w których nie ma zorganizowanych atrakcji, ale nie ma też zbyt wielu sąsiadów. Mimo państwowej akcji dofinansowania turystyki za pomocą bonów turystycznych, możliwych do zrealizowania głównie w hotelach, na parentingowych grupach na portalu Facebook.pl najczęściej powtarzającym się pytaniem minionego sezonu było „czy możecie polecić agroturystykę, w cichej okolicy i bez tłumu ludzi?”. To świadczy o podejściu rodziców do wyboru celu podróży w kontekście zakażenia koronawirusem – najważniejsze jest dla nich bezpieczeństwo rodziny.

Z kolei Polski Związek Motorowy opublikował dane, które wskazują, że rok 2020 w polskiej branży caravaningowej był absolutnie rekordowy. Według najnowszego raportu SAMAR w okresie od stycznia do końca sierpnia 2020 zarejestrowano w Polsce więcej nowych kamperów niż w całym roku 2019. Podobne sygnały słychać od czołowych sprzedawców, którzy notują wzrosty sprzedaży nawet o 100% rok do roku i już przyjmują zamówienia na rok 2021 – w równie imponującej liczbie. Zainteresowanie kamperami i przyczepami jest bezpośrednio związane z potrzebą spędzania wolnego czasu, z daleka od zgiełku miasta i popularnych kurortów.

Daleko nam pod tym względem do krajów takich jak Niemcy, Holandia czy Wielka Brytania, gdzie caravaning cieszy się prawie tak dużym zainteresowaniem, jak wycieczki zorganizowane. Jednak trend został rozpoczęty i szybko się nie skończy – Polacy chcą spędzać wakacje na własnych zasadach, unikać zatłoczonych miejsc i pozostać niezależnymi względem potencjalnych ograniczeń w podróżowaniu. 

 

Poniższy wykres prezentuje możliwe rozważania Polaków dotyczące wyboru rodzaju noclegu, kiedy pod uwagę brana jest cena pobytu oraz  koncentracja ludności w jednym miejscu, wpływająca na poczucie bezpieczeństwa rodziny podczas urlopu w kontekście COVID-19:

Co nas czeka?

Światowa Organizacja Turystyki szacuje, że w okresie szalejącej pandemii spadek międzynarodowego ruchu turystycznego wyniesie od 60 do 80%. Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje spadek Polskiego PKB w 2020 roku o 4,6%, a tym samym pogorszenie sytuacji finansowej wielu gospodarstw domowych. To może wpłynąć na ograniczenie droższych, zagranicznych wyjazdów turystycznych i przełożyć się na zwiększony popyt turystyki lokalnej.

Światowa sytuacja spowodowana COVID-19 wciąż jest niepewna – nie wiadomo czy i kiedy podróże międzynarodowe będą bezpieczne i możliwe bez dodatkowych testów, badań czy szczepionki. Nawet jeśli pandemia minie, to strach może pozostać z nami przez wiele lat. Mając na uwadze to oraz pozytywne doświadczenia osób podróżujących w tym roku po Polsce, możliwa jest hossa związana z popytem na nieruchomości gruntowe i nieruchomości hotelowo-rekreacyjne w wybranych rejonach Polski. Pomijane do tej pory regiony atrakcyjne krajobrazowo i turystycznie, charakteryzujące się mniejszą koncentracją ludności, mogą zyskać na tym trendzie. Szczególną uwagę warto zwrócić na grunty położone poza sąsiedztwem popularnych kurortów, na przykład:

  • Warmia i Mazury,
  • Polskie góry – np. Beskidy i Bieszczady,
  • fragmenty polskiego wybrzeża Bałtyku.

Alternatywa dla mieszkań i lokali

Przeczytaj

 

tel. 786 843 743
office@ostoyacapital.eco

 

 

ul. Walońska 7/66, 50-413 Wrocław
www.ostoyacapital.eco